Co do urodzin - nie jestem zbyt wrażliwa na punkcie starzenia się, nagminnie zapominam o kremach, balsamach i innych mumifikujących zdobyczach cywilizacji, ale... no właśnie. To są moje ostatnie urodziny z dwójką z przodu. Skłania do refleksji i dokładnej analizy ryja w poszukiwaniu zmarszczek. W tej materii nic nowego, ale po raz kolejny zmroziły mnie moje cienie pod oczami, głębokie jak Rów Mariański i czarne jak noc :) Postanowiłam działać :)
W zeszły czwartek listonosz przyniósł zamówione przeze mnie pudry, tusze i nagrzewnicę - szalałam cały weekend. Dziś natomiast ze skrzynki wyciągnęłam stempelki-alfabet od Paulisi z Jukeja ;) oraz zestaw minerałów z Kolorówki. Zaczęła się zabawa :)
Najpierw z duszą na ramieniu rozpuściłam masło, olej i wosk w kąpieli wodnej, potem dosypałam produkty sypkie - i mam korektor, mineralny korektor bez sztucznych dodatków i konserwantów, idealny dla mojej suchej cery. Podziękowania dla Adusiadu za Jej fantastyczną recepturę i wskazówki nie do przecenienia :)
Apotem wzięłam w obroty stempelki i zrobiłam pierwszy krok do zaproszeń ślubnych, które to wydarzenie ma się odbyć w czerwcu. Stąd stempelki-literki, stąd inicjały nasze, które te zaproszenia ozdobić mają :)


Nie mam pojęcia co to nagrzewnica i do czego ...ale taki korektor na wstrętne cienie pod oczami też bym chciała.
OdpowiedzUsuńStempelki interesujące. Może pochwalisz się całym zaproszeniem?
Sądząc po dawnym niebyciu, przygotowania do ślubu zajmowały cały czas. Czy już po tej ważnej dacie i należy mówić pani a nie panno ?? ;-)
Jak by co to Wszystkiego najlepszego :-))
Jestem wścibska chyba :/
mięta, nie jesteś wścibska, skąd. Już jestem "pani" :)A co do zaproszenia, pochwaliłabym się chętnie, tylko że niestety wszystkie rozdałam ;) może jak u kogoś będę to sobie przypomnę i cyknę :)
OdpowiedzUsuń