Wczoraj walczyłam z porporiną. Oczywiście podeszłam do problemu z sobie właściwym pesymizmem, ale, jak to zwykle bywa, mile się zdziwiłam. Nie miałam problemów z jej nałożeniem. Co prawda tło ecru troszkę ściemniało, ale to w niczym nie przeszkadza. Jak skończę pracę, to pokażę zdjęcia :)
I dwie słodkie wiadomości:
Mamuta rozdaje słodkości
i
Gooseberry rozdaje słodkości
:) Się w kolejce ustawiłam już :)
poniedziałek, 18 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz